Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/fachowcy.warszawa.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra15/ftp/fachowcy.warszawa.pl/paka.php on line 5
Klara poczuła, że pada prosto na niego, on zaś ochrania ją przed uderzeniem o dno basenu.

Klara poczuła, że pada prosto na niego, on zaś ochrania ją przed uderzeniem o dno basenu.

  • Joachima

Klara poczuła, że pada prosto na niego, on zaś ochrania ją przed uderzeniem o dno basenu.

26 January 2023 by Joachima

Nie słyszał pod wodą jej krzyku. Starał się jak najszybciej wydobyć ich oboje na powierzchnię. Gdy wypłynęli, ciągle trzymała się kurczowo jego marynarki. - Nic ci się nie stało? - spytała, ignorując głośny śmiech Hope i jej przyjaciółek. - Trochę się zamoczyłem - odpowiedział Bryce spokojnie, mając wrażenie, iż upłynęły wieki, odkąd miał ją tak blisko przy sobie. - Nie trzeba było się za mną skradać. - Nic takiego nie robiłem. Po prostu tam stałem - odrzekł, choć Klara była już odwrócona tyłem i wspinała się po basenowej drabince, co pozwalało podziwiać jej kształty w mokrym stroju. Od razu wyobraził ją sobie nagą. Klara czuła jego wzrok i własne podniecenie, lecz postanowiła je zignorować. Skoncentrowała uwagę na Karolinie baraszkującej w kojcu, a potem posłała karcące spojrzenie roześmianym przyjaciółkom. Bryce również wydostał się z basenu, zdjął buty i podszedł do siostry, by się przywitać. - Niezłe wejście - uśmiechnęła się Hope. - Powinnaś była ostrzec Klarę, że stoję tuż za nią - zauważył. - Nie mogłam przewidzieć, że się odwróci, nie wiedziałam też, czy chcesz, by wiedziała o twojej obecności. - Co takiego zrobiłeś, że ona zaraz przybiera postawę obronną? - spytała Portia. - Nic - Klara wyprzedziła odpowiedź Bryce'a i rzuciła mu ręcznik. Bryce, wycierając się, zaczął się zastanawiać, czemu Klara tak gwałtownie zareagowała i zrobiła zeń głupka w obecności siostry i jej koleżanek. - Nie powinieneś być w pracy? - spytała Klara, ustawiając w cieniu drzew krzesełko Karoliny. Nie zaczekała na odpowiedź, tylko poszła do domu, by przynieść lunch dla dziecka. - Zaskoczyłeś ją - uznała Hope. - Klara nie lubi niespodzianek - odrzekł i pochylił się nad córeczką, by ją uściskać, choć mała nie była zachwycona zetknięciem z mokrym ubraniem ojca. Wyjął ją z kojca i posadził na krzesełku. Klara obserwowała go z mieszkania, robiąc sobie wyrzuty, że przyczyniła się do zniszczenia eleganckiego garnituru. Miała Bryce'owi za złe, że pojawił się tak znienacka. Instynktownie przyjęła postawę obronną, za późno uświadomiwszy sobie, iż nic jej tutaj nie grozi. Westchnęła głęboko, przyznając w duchu, że właściciel tej posiadłości wyprowadza ją z równowagi. Widok z okna sprawił, iż zaczęła się zastanawiać nad własną drogą życiową. Przez lata wspinała się po szczeblach kariery w CIA. Miała niebezpieczną, lecz fascynującą pracę. Wykonywała ją dla dobra ojczyzny, więc nie powinna tęsknić za spędzaniem czasu nad basenem w gronie bliskich i przyjaciół. Skąd takie myśli? Lepiej wrócić do noszenia broni i chwytania groźnych przestępców. Jakoś przetrwa w tym domu jeszcze trochę, jeśli tylko uda się jej trzymać Bryce'a na dystans. A jednak wewnętrzny głos ciągle zadawał pytania na temat nurtujących ją uczuć. Dosyć tego, pomyślała, biorąc talerzyk z jedzeniem dla Karoliny. Trzeba jak najszybciej wracać do pracy. Przyszła nad basen i wręczyła jedzenie Bryce'owi, by nakarmił córeczkę. - Muszę się przebrać i wrócić do biura - odrzekł, zwracając jej talerz. - To po co właściwie przyjeżdżałeś? - Chciałem towarzyszyć Karolinie podczas lunchu, a nie przewidywałem, że najpierw wyląduję w basenie. - To twoja wina. - Jesteś groźna z krzesełkiem w ręku. Klara omal się nie uśmiechnęła. - Pożegnaj się z tatusiem, kochanie - powiedziała do Karoliny i zaczęła ją karmić. Bryce poczuł się zbyteczny. Dziecko wyciągnęło rączkę z jedzeniem w jego stronę, więc schylił się i wziął je z paluszków małej, a ona uśmiechnęła się, uszczęśliwiona, ukazując dwa nowe ząbki w buzi. - Nie wierz w ani jedno słowo Hope na mój temat - szepnął przy okazji Klarze. - Dlaczego uważasz, że rozmawiałyśmy o tobie? - Znam ją. Jest wścibska. - Masz jeszcze jakieś instrukcje? - Przestań się złościć albo zaraz cię pocałuję. - Nie strasz. - Wcale nie straszę. Klara uśmiechnęła się lekko, jakby chciała mu dać do zrozumienia, że dochowa wszystkich sekretów. Bryce ucałował córeczkę na pożegnanie, rzucił okiem na Klarę, a potem przeniósł spojrzenie na siostrę, która przez cały czas nie spuszczała wzroku z nich obojga. - Życzę wszystkim miłego dnia - rzekł. - Z pewnością przyjemniej spędzimy czas niż ty - odpowiedziała Hope. - Nie nanieś wody do domu! Jest tam świeżo posprzątane. - Dobrze, proszę pani - zażartował, a ona odwzajemniła się uśmiechem. Nim odszedł, siostra wzięła go na bok i spytała: - Co się dzieje między wami? - Nic. - Kłamca! - Odczep się, moja mała siostrzyczko. Nie stwarzaj problemów. Hope uniosła brwi, jak zwykła czynić w dzieciństwie, gdy udawała starszą i mądrzejszą od niego. - Wydaje mi się, że problemy już się pojawiły. Klara jest miłą dziewczyną, Bryce, więc uważaj, jak z nią postępujesz. - Ostrzegasz mnie? - Nie. Ale wiem, że masz potem tendencję do obwiniania się o wszystko, przecież przypisujesz sobie winę za śmierć Diany, jakbyś rzeczywiście ją spowodował.

Posted in: Bez kategorii Tagged: lis hanna rozstanie, glany do sukienki, ludmiła jakubczak piosenki,

Najczęściej czytane:

może zrobić, żeby go powstrzymać?

Przede wszystkim powinna mu zabrać pistolet. Ale jak? Jej wzrok padł na obrzydliwą fajansową lampkę, stojącą na stoliku nocnym. To musi jej wystarczyć. ... [Read more...]

nazwisko!

Takie proste. John potrząsnął głową, niemal współczując swojej zwierzynie. Jak do tej pory zdziwiło go jedynie to, że pojechali do Waszyngtonu. Uznał jednak, że będzie właściwe, jeśli Julianna umrze właśnie tam, ... [Read more...]

Znowu była w łazience w swoim dawnym mieszkaniu...

Wyszła z niej i położyła się koło Johna. Przez chwilę patrzyli na siebie z uśmiechem, a następnie John zapytał, co robiła przez ostatnie tygodnie. Znowu poczuła przyspieszone bicie serca. Zaczęła mówić o ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 fachowcy.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste