Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/fachowcy.warszawa.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra15/ftp/fachowcy.warszawa.pl/paka.php on line 5
Nie zaczekała na odpowiedź, tylko poszła do domu, by przynieść lunch dla dziecka.

Nie zaczekała na odpowiedź, tylko poszła do domu, by przynieść lunch dla dziecka.

  • Joachima

Nie zaczekała na odpowiedź, tylko poszła do domu, by przynieść lunch dla dziecka.

14 January 2021 by Joachima

- Zaskoczyłeś ją - uznała Hope. - Klara nie lubi niespodzianek - odrzekł i pochylił się nad córeczką, by ją uściskać, choć mała nie była zachwycona zetknięciem z mokrym ubraniem ojca. Wyjął ją z kojca i posadził na krzesełku. Klara obserwowała go z mieszkania, robiąc sobie wyrzuty, że przyczyniła się do zniszczenia eleganckiego garnituru. Miała Bryce'owi za złe, że pojawił się tak znienacka. Instynktownie przyjęła postawę obronną, za późno uświadomiwszy sobie, iż nic jej tutaj nie grozi. Westchnęła głęboko, przyznając w duchu, że właściciel tej posiadłości wyprowadza ją z równowagi. Widok z okna sprawił, iż zaczęła się zastanawiać nad własną drogą życiową. Przez lata wspinała się po szczeblach kariery w CIA. Miała niebezpieczną, lecz fascynującą pracę. Wykonywała ją dla dobra ojczyzny, więc nie powinna tęsknić za spędzaniem czasu nad basenem w gronie bliskich i przyjaciół. Skąd takie myśli? Lepiej wrócić do noszenia broni i chwytania groźnych przestępców. Jakoś przetrwa w tym domu jeszcze trochę, jeśli tylko uda się jej trzymać Bryce'a na dystans. A jednak wewnętrzny głos ciągle zadawał pytania na temat nurtujących ją uczuć. Dosyć tego, pomyślała, biorąc talerzyk z jedzeniem dla Karoliny. Trzeba jak najszybciej wracać do pracy. Przyszła nad basen i wręczyła jedzenie Bryce'owi, by nakarmił córeczkę. - Muszę się przebrać i wrócić do biura - odrzekł, zwracając jej talerz. - To po co właściwie przyjeżdżałeś? - Chciałem towarzyszyć Karolinie podczas lunchu, a nie przewidywałem, że najpierw wyląduję w basenie. - To twoja wina. - Jesteś groźna z krzesełkiem w ręku. Klara omal się nie uśmiechnęła. - Pożegnaj się z tatusiem, kochanie - powiedziała do Karoliny i zaczęła ją karmić. Bryce poczuł się zbyteczny. Dziecko wyciągnęło rączkę z jedzeniem w jego stronę, więc schylił się i wziął je z paluszków małej, a ona uśmiechnęła się, uszczęśliwiona, ukazując dwa nowe ząbki w buzi. - Nie wierz w ani jedno słowo Hope na mój temat - szepnął przy okazji Klarze. - Dlaczego uważasz, że rozmawiałyśmy o tobie? - Znam ją. Jest wścibska. - Masz jeszcze jakieś instrukcje? - Przestań się złościć albo zaraz cię pocałuję. - Nie strasz. - Wcale nie straszę. Klara uśmiechnęła się lekko, jakby chciała mu dać do zrozumienia, że dochowa wszystkich sekretów. Bryce ucałował córeczkę na pożegnanie, rzucił okiem na Klarę, a potem przeniósł spojrzenie na siostrę, która przez cały czas nie spuszczała wzroku z nich obojga. - Życzę wszystkim miłego dnia - rzekł. - Z pewnością przyjemniej spędzimy czas niż ty - odpowiedziała Hope. - Nie nanieś wody do domu! Jest tam świeżo posprzątane. - Dobrze, proszę pani - zażartował, a ona odwzajemniła się uśmiechem. Nim odszedł, siostra wzięła go na bok i spytała: - Co się dzieje między wami? - Nic. - Kłamca! - Odczep się, moja mała siostrzyczko. Nie stwarzaj problemów. Hope uniosła brwi, jak zwykła czynić w dzieciństwie, gdy udawała starszą i mądrzejszą od niego. - Wydaje mi się, że problemy już się pojawiły. Klara jest miłą dziewczyną, Bryce, więc uważaj, jak z nią postępujesz. - Ostrzegasz mnie? - Nie. Ale wiem, że masz potem tendencję do obwiniania się o wszystko, przecież przypisujesz sobie winę za śmierć Diany, jakbyś rzeczywiście ją spowodował. - Bo tak było. - Zapominasz, że znałam Dianę - powiedziała, odchodząc z nim dalej od kobiet zgromadzonych wokół basenu. - To ona chciała cię poznać. Po waszym pierwszym spotkaniu od razu zaczęła marzyć o wspólnej przyszłości z tobą. - Czemu wcześniej mi o tym nie wspomniałaś? - A wysłuchałbyś mnie? Ona chciała osiągnąć to samo co Portia i Katey. Pragnęła mieć dom i rodzinę. Nie sądzę, by przywiązywała wielką wagę do tego, kto jej to zapewni. Gdybym znała ją lepiej, pewnie w ogóle bym ci jej nie przedstawiła, lecz ty zaraz się z nią ożeniłeś. Jak sądzisz, dlaczego z tym zwlekałam? - Myślałem, że nie podoba ci się to, że umawiam się z twoimi przyjaciółkami. - Nie pamiętasz? Wcale się z nią nie umawiałeś. Od razu poszliście do łóżka. Bryce poczuł, jak się czerwieni, lecz wiedział, iż siostra miała rację. W Dianie nie interesowało go nic. Chciał tylko z nią sypiać. Może dlatego miał później takie wyrzuty sumienia. - Nieważne. Ożeniłem się z nią. Urodziła moje dziecko. - Wiem, wiem. Lecz nie przyczyniłeś się do jej śmierci. Bryce otworzył usta, by coś powiedzieć, jednak w końcu się nie odezwał. Miał świadomość, że postępuje nierozsądnie, ale poszedł z Dianą do łóżka, zakładając, że następnego ranka po prostu ją pożegna i nie będzie kontynuował tej znajomości. Świadczyło to o braku uczuć, lecz było prawdą. Gdyby nie spędził z nią nocy, nie zaszłaby w ciążę, nie zachorowała i nie umarła. Jeśli zamierzała schwytać go w pułapkę, zapłaciła za to najwyższą cenę. Umierając, nienawidziła go nie za to, że zrujnował jej życie, lecz że jej nigdy nie kochał. - Nie słuchasz mnie, prawda? - zauważyła siostra. - Słucham. Wiem, że gdyby Diana żyła, dziś bylibyśmy rozwiedzeni. Nie chcę po raz drugi popełnić tego samego błędu - przyznał. - Masz dosyć małżeństwa i życia w ogóle? Bryce tylko się roześmiał.

Posted in: Bez kategorii Tagged: osiemnastka jak zorganizować, koty filmiki, fryzury damskie z długich włosów,

Najczęściej czytane:

trzymała papierosa, poprosiła o ogień. Zaczęli rozmawiać,

postawił jej drinka, lecz długo nie zabawił. Wstał, gdy przyszła kobieta, na którą czekał. Sheila zdążyła napisać coś na karteczce i wręczyć mu ją. ... [Read more...]

Powoli zapadała noc, niebo stawało się coraz ciemniejsze.

I coraz bardziej czerwone. - O mój Boże! Jessica zatrzymała się w progu, lecz Stacey chwyciła ją za rękaw i ... [Read more...]

™boka ...

troska. - O co chodzi? - To, co wydarzyło się w Transylwanii... Moim zdaniem przyda ci się ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 NastÄ™pne »

Copyright © 2020 fachowcy.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste